Wywiad z zespołem Republika TESTAMENT GC Republika już nie istnieje. |
LB:
Zaśpiewał jednak kilka piosenek w wersji demo i
pracujemy teraz nad tym, żeby można było te wersje
wykorzystać. Ile będzie nowych piosenek? ZK: Tylko trzy. Dwie z nich to prehistoria Republiki-graliśmy j e kiedyś na koncertach, ale nigdy nie nagraliśmy. Grzegorz postanowi! je nagrać i wydać na nowej płycie. Trzeci utwór jest premierowy. JT: Dołączymy je do albumu koncertowego na osobnej płycie. A reszta? ZK: Osiem utworów trafi do szuflady. Nie mamy na nie pomysłu. Wydawanie ich w wersji instrumentalnej byłoby niezgodne z intencjami Grzegorza. Staramy się tyko realizować jego pomysły. Koncert we Wrocławiu też był zaplanowany przez Grzegorza. Jaki koncert? JT: W październiku organizatorzy Festiwalu Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu wyrazili chęć zorganizowania koncertu z piosenkami Republiki śpiewanymi przez młodych aktorów. Zagrać miała Republika. Grzegorzowi pomysł bardzo się spodobał. Śmiał się, że będzie musiał nauczyć się chórków do swoich piosenek. Jakie to mają być piosenki? JT: Nagrania wybrał reżyser koncertu. To najbardziej znane utwory: ,J3iaia flaga", ,,Śmierć w bikini", "Kombinat", "Scxy doll", "Moja krew", ,Psy Pawiowa", "Obcy astronom". Klasyki, Spektakl ma być pokazany w telewizji 16 marca. |
LB:
Grzegorzowi zależało na tym koncercie, a my
postanowiliśmy wykonać to zobowiązanie. Na klawiszach
zamiast niego zagra Sławek Piwowar, który grał w
zespole Obywatela GC. Jednak śmierć Grzegorza zmienia
wymowę tego koncertu. To bardzo ważne, żeby nic
puścić w eter czegoś, na co on by się nie zgodził.
Zgodził się na koncert ?. muzyką
Republiki i tak ma pozostać. Nie chcemy, żeby zrobił
się z tego koncert pożegnalny, wspominkowy, jakieś
"Tribute To Grzegorz Ciechowski". ZK: Zdajemy sobie sprawę, że taki odbiór będzie nieunikniony. To będzie w istocie pożegnanie nie tylko Grzegorza, ale też zespołu. Jednak nie trzeba tego podkreślać. Czy istnieją jakieś "dzieła rozproszone" Republiki - nieznane utwory nagrane do szuflady, odrzucone z płyt, grane na koncertach, ale niewydajne na płytach? W przypadku takich wykonawców jak Hendrix, The Beatles czy The Doors z tego powstała osobna dyskografia. JT: Grzegorz pisał "na styk". Wszystko, co komponował, wchodziło na płyty. Nic nie zostawało w szufladzie. |
ZK:
On unikał "dzieł rozproszonych". Raz tylko
zagraliśmy cudzy utwór - ,,Nie przejdziemy do
historii" w Opolu na koncercie poświeconym
Klenczonowi. Byliśmy zdziwieni, że Grzegorz się
zgodził, a zgodził się dlatego, że postanowiliśmy
zagrać to w stylu "Hey Joe" Hendriksa. JT: W archiwum Republiki jest mało nagrań i rejestracji telewizyjnych. To zaledwie kilka programów zrobionych przy okazji wydawanych płyt, parę występów na festiwalach. Niedawno wyszła remasterowana pierwsza płyta Republiki "Nowe sytuacje". Będą następne? JT: Zgodnie z planem zostaną wydane w ten sposób wszystkie płyty zespołu. To jest ważne również dlatego, że nakłady tych płyt zostały wyczerpane. ZK: I bardzo dobrze, bo po remasteringu zabrzmią o niebo lepiej. Stwierdziliście, że Republika, jaką znamy, nie istnieje. Co będzie z Wami? |
LB:
Czuję, że straciłem oparcie, już wcześniej jednak
robiłem różne rzeczy samodzielnie. Po płycie Martyny
Jakubowicz i pierwszej płycie Fiolki pracuje nad drugą
jej płytą. Dostałem dwie nowe propozycje. Z Fiolką
gram też koncerty. To ważne, bo lubię występować na
scenie." Jest też kilku wykonawców, których
bardzo szanuję i z którymi chciałbym coś zrobić. Więc może jakaś nowa formacja? JT: Każdego znas czeka samodzielność. Straciłem grunt pod nogami. Ostatnie 15 lal było ściśle związane z Grzegorzem, bo menedżerowałem i Obywatelowi GC, i Republice, i artystom, z którymi Grzegorz współpracował: Justynie Steczkowskiej, Kasi Groniec czy Atrakcyjnemu Kazimierzowi. Ale branży na pewno nie zmienię. ZK: W ostatnich latach byłem mocno zaangażowany w pracę z Grzegorzem. Były m.in., dwa filmy. Razem nagrywaliśmy muzykę do ..Wiedźmina", więc kiedy go zabrakło, będę musiał sam dopilnować jej nagrania do serialu telewizyjnego. W ubiegłym roku zacząłem pracę nad przedsięwzięciem z pogranicza rocka i współczesnej muzyki poważnej. Piszę też muzykę do spektakli teatralnych. SC: Od pewnego czasu prowadzę własny zespół perkusyjny. Każdy z nas ma jakieś plany, ale mam nadzieję, że w pracy będziemy się co jakiś czas spotykali. |
Rozmawiał
Robert Leszczyński Fot. Rafał Mielnik / AG, Arek Scichocki |